Jerozolima

Jerozolima

niedziela, 5 lipca 2015

Podsumowanie tygodnia pracy

Dzisiejszy dzień przebiegał prawie identycznie jak poprzednie dni pracy, jednak był on dla wielu z nas trudniejszy, ponieważ był ostatnim dniem pracy w tym tygodniu i dlatego myślami byliśmy już przy czekających nas dniach wolnych. Nie zmienia to jednak faktu, że udało nam się dzisiaj dużo osiągnąć.


Ale po kolei…


 Msza święta i śniadanie to obowiązkowe punkty naszego planu dnia. Później chwila czasu na przebranie się i chwilę drzemki dla tych, którym noc nie wystarcza na wyspanie się. Teraz już każdy wie co ma robić, do jakiego zadania ma przystąpić dlatego bez zbędnej zwłoki i zastanawiania się każdy ruszył w kierunku swojego stanowiska. Brygady były podzielone tak jak wczoraj to znaczy: dk. Oscar, Maciej i Marcin lakierowali elementy łóżek, ks. Jarek, Krzychu i Tomek szlifowali pozostałe elementy, a Arek, Patryk i ja wraz z nieocenioną pomocą pana Edka wykonywaliśmy prace malarskie w trzech pokojach.  

Żeby zobrazować postęp prac dzisiejszego dnia postanowiłem zrobić zdjęcia zaraz po rozpoczęciu pracy:





I po skończeniu pracy:



po lewej przed lakierowanie a po prawej już po

Oczywiście trzeba zostawić po sobie pamiątkę


Oczywiście dużo działo się także w międzyczasie:
Wszyscy szczęśliwi, że mogą szlifować

Jeden pracuje trzech patrzy i podpiera ściany

Ksiądz pokazuje szkody jakich dokonał



Maciej i dk. Oscar nawdychali się lakieru i fantazja ich tak poniosła, że skonstruowali stanowisko dla szlifierki


W ramach pokuty klęczenie przed  kaloryferem


Myślę, że udało nam się wiele dokonać w tym tygodniu ciężkiej pracy w wysokiej temperaturze i pełnym słońcu. Wielu z nas odkryło w sobie nowe talenty (spawanie, malowanie, szpachlowanie), poznało swoje możliwości, a także słabości, z którymi trzeba było sobie poradzić. Jesteśmy także bardzo dumni z Tomka który walczy z nałogiem i nie pali już tydzień.

Przez najbliższe dwa dni może nie pojawić się żaden nowy wpis od nas ponieważ wyjeżdżamy do Galilei i możemy nie mieć dostępu do internetu.



Łukasz

6 komentarzy:

  1. Nie wiem jak damy radę bez tej relacji zdjęciowo - opisowej. Z utęsknieniem czekamy na kolejny wpis. Pozdrawiamy Kosturscy

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje chlopaki spisaliscie sie na medal.Moze te praktyki przerodza sie w jakas spoldzielnie budowlana.Mamy to i owo dowymalowania.Wielkich przezyc w Galilei.Jutro wyrusza PPP .Bedzie Oskara brakowalo w piatce Pozdr.E,W i G.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak dziadek pisał trzeba wykorzystać wasz potencjał, zapraszamy do ,,muzeum" na kolejne dni waszej pracy zaraz po powrocie :D Pozdrowienia chłopaki!

    PS. Tomku- gratuluję walki z nałogiem, jestem z ciebie dumna ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknego czasu w Galilei!!! Pamiętamy w modlitwie 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  5. Już któryś raz czytam i oglądam to samo, z niecierpliwością czekam na dalsze relacje. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń